Raporty

Aromma.pl - Świece sojowe tworzone z pasją

Spada poczucie bezpieczeństwa Polaków w sieci, jednak bankowość internetowa dla 74% Polaków jest nadal najbezpieczniejszym miejscem w sieci

Mimo spadku poczucia bezpieczeństwa, bankowość internetowa wciąż pozostaje obszarem, w którym respondenci czują się najbardziej bezpieczni – wynika z drugiej fali badań przeprowadzonych przez SW Research na zlecenie Banku Pocztowego.  Na drugim miejscu pod względem czynności uznawanych za bezpieczne uplasowały się zakupy online (72% wskazań), które wyprzedziły przeglądanie stron internetowych (67%). Badanie ujawnia, że najmniej bezpieczne według respondentów są rozmowy telefoniczne oraz wymiana SMS-ów z nieznajomymi. Wśród metod oszustw finansowych najczęściej rozpoznawaną pozostaje „metoda na wnuczka”, znana aż 89% badanych, zarówno wśród osób dojrzałych, jak i ich dzieci powyżej 40. roku życia. Badanie jest częścią programu edukacyjno-społecznego „Cyberdojrzali. Bądź mądrzejszy od oszusta”, podczas którego eksperci Banku Pocztowego we współpracy z Komendą Stołeczną Policji prowadzą bezpłatne webinary i konferencje zwiększające wiedzę Polaków nt. cyber zagrożeń oraz sposobów na to, by nie paść ofiarą oszustów.

Badanie zostało przeprowadzone przez SW Research Agencję Badań Rynku i Opinii, na zlecenie Banku Pocztowego, w ramach programu „Cyberdojrzali. Bądź mądrzejszy od oszusta”, którego celem jest edukacja w zakresie cyberbezpieczeństwa oraz świadomego poruszania się w świecie finansów. W ramach badania przeprowadzono 1018 ankiet z reprezentatywnymi grupami osób w wieku 60+ (501 ankiet) oraz ich dzieci w wieku 40+  (517 ankiet). Fala II badań zrealizowanych na zlecenie Banku Pocztowego (Fala I badania  zrealizowano we wrześniu 2023 roku) ukazuje stan wiedzy społeczeństwa nt. metod wykorzystywanych przez cyberoszustów oraz przedstawia doświadczenia ankietowanych z tym związane.

Bankowość internetowa najbezpieczniejsza

Polacy wciąż uważają bankowość internetową za najbezpieczniejszą formę aktywności online, mimo spadku zaufania o 7%  względem roku ubiegłego (Fala I: 81%; Fala II: 74%). Na drugim miejscu uplasowały się zakupy online, które wskazało 72% respondentów. Co ciekawe, przeglądanie stron internetowych, które wcześniej zajmowało 2 miejsce, zanotowało 10-punktowy spadek (67%), co pokazuje rosnące obawy użytkowników w tym zakresie. Jeśli chodzi o różnice między grupami wiekowymi z danych wynika, że wśród osób 40+ pod względem bezpieczeństwa na pierwszym miejscu znajduje się robienie zakupów online (Fala I: 80%; Fala II: 76%), podczas gdy popularność pozostałych odpowiedzi jest zasadniczo taka sama we wszystkich grupach oraz w średniej. Zdecydowanie najniższy poziom zaufania dotyczy rozmów telefonicznych i wysyłania wiadomości SMS do osób nieznajomych. Tylko 35% badanych uważa rozmowy telefoniczne za bezpieczne, a pisanie SMS-ów z osobami nieznajomymi jest bezpieczne jedynie w opinii 27% respondentów.  

- Tak niskie poczucie bezpieczeństwa Polaków w kontaktach telefonicznych i SMS-owych z nieznajomymi potwierdza, że społeczeństwo jest coraz bardziej świadome zagrożeń takich jak phishing, smishing czy wyłudzenia danych osobowych. To pozytywny sygnał, ponieważ pokazuje, że użytkownicy zaczynają ostrożniej i odpowiedzialniej podchodzić do ochrony swoich danych osobowychkomentuje Elżbieta Chicińska, Dyrektor Departamentu Bezpieczeństwa i Ryzyka Operacyjnego Banku Pocztowego i dodaje: - Spadek zaufania do bankowości internetowej oraz przeglądania stron WWW to efekt coraz bardziej zaawansowanych technik wyłudzeń stosowanych przez cyberprzestępców, którzy dostosowują swoje ataki do zachowań użytkowników. Mimo wzrostu świadomości, liczba ataków nadal rośnie, a ich formy łączą socjotechnikę z zaawansowanymi metodami technologicznymi. Dlatego tak ważne jest podnoszenie świadomości i regularne aktualizacje stosowanych zabezpieczeń.

Coraz więcej badanych zna przestępczą metodę „na dopłatę do paczki” oraz „na pracownika banku”

- Przeprowadzone już po raz drugi na nasze zlecenie badania potwierdzają, że Polacy są coraz bardziej świadomi zagrożeń w sieci. Fakt ten potwierdza zasadność i coraz większą efektywność realizowanych w sektorze bankowym działań edukacyjnych, takich właśnie jak program Banku Pocztowego  „Cyberdojrzali. Bądź mądrzejszy od oszusta”. Jednocześnie rosnące różnice w poziomie wiedzy między pokoleniami pokazują, że edukacja cyfrowa musi być kontynuowana, wciąż wymaga wzmocnienia oraz poszukiwania optymalnych sposobów dotarcia z przekazem, szczególnie do osób dojrzałych po 60 roku życiamówi Radosław Kazimierski, Dyrektor Departamentu Marketingu  i PR Banku Pocztowego. 

Wśród metod oszustw finansowych najpowszechniejszą pozostaje tzw. "metoda na wnuczka", znana aż 89% badanych, zarówno wśród osób dojrzałych, jak również ich dzieci powyżej 40 r.ż. Najmniej znaną wśród badanych metodą jest „oszustwo na tanią wycieczkę sakralną”, o której słyszało jedynie 17% osób. Największe różnice pomiędzy grupami w świadomości zagrożeń zauważalne są w przypadku metody „na sprzedaż na OLX” – jest ona znana 54% osób 40+ oraz tylko 38% osób 60+. Oszustwa „na wiadomość hackerską” są znane średnio 36% respondentów. Mimo, iż zaznaczyło ją 42% osób 40+ (Fala I: 41%), wśród seniorów słyszało o niej zaledwie 30% badanych. Między falami największą różnicę można dostrzec w metodzie „na dopłatę do paczki” – wskazało ją o 7 p.p. więcej respondentów w stosunku do poprzedniej fali badania (Fala I: 67%; Fala II: 74%) oraz w metodzie „na pracownika banku” (Fala I: 66%; Fala II: 72%). Większą znajomością w II fali charakteryzowało się także „oszustwo na „szybki zysk” (Fala I: 51%; Fala II: 57%) – o 6 p.p. więcej w stosunku do poprzedniego roku.

                                                                                     ***

Program edukacyjno-społeczny „Cyberdojrzali. Bądź mądrzejszy od oszusta”, rozpoczął się we wrześniu ubiegłego roku. Jego głównym celem jest edukacja z zakresu cyberbezpieczeństwa oraz świadomego poruszania się w świecie finansów. W ramach programu prowadzone są m.in. webinary edukacyjne, które można obejrzeć na kanale YouTube Banku Pocztowego oraz na specjalnie przygotowanej stronie www.pocztowy.pl/cyberdojrzali, zawierającej najważniejsze informacje z zakresu bezpieczeństwa w sieci.

Źródło: Bank Pocztowy

Polacy nie wiedzą, jak zachować się w przypadku cyberataku

Polacy nie wiedzą, jak zachować się w przypadku cyberataku

Co trzeci Polak spotkał się z próbą oszustwa w internecie, a co szósty stracił w ten sposób pieniądze. Ryzyko ciągle rośnie, ponieważ według deklaracji już 94% Polaków załatwia różne sprawy przez Internet. Jednocześnie co czwarta osoba badana przez bank Credit Agricole, deklaruje małą wiedzę na temat zagrożeń.

Trudno się dziwić, że przestępcy polują na swoje ofiary w sieci. Już 94 proc. Polaków załatwia jakąś część swoich spraw przez internet. Pokolenie Zet (16-25 lat), najczęściej kupuje w ten sposób odzież (59 proc.). Pozostałe pokolenia - od Y (26-40 lat), przez X (41-55 lat), na Silver skończywszy (56-75) - w intrenecie najczęściej załatwiają sprawy bankowe.

Ponad połowa badanych ocenia swoją wiedzę na temat oszustw internetowych relatywnie dobrze, a młodsze pokolenia są bardziej pewne swojej wiedzy. Na poziomie deklaratywnym badani znają typy oszustw internetowych i twierdzą, że wiedzą jak je rozpoznać. Wydaje się jednak, że bardziej prawdopodobne jest to, że Polacy korzystający z internetu traktują oszustwa internetowe jako część rzeczywistości, w której funkcjonują i przed którą muszą nauczyć się bronić, a nie jej unikać. Potwierdzeniem jest fakt, że tylko jedna trzecia badanych nie doświadczyła żadnej próby oszustwa, czy wyłudzenia w internecie.

Tylko 20 proc. badanych deklaruje, że dokładnie wie, co zrobić, kiedy padnie ofiarą cyberataku, ale aż 60 proc. twierdzi, że wie mniej więcej, co należy zrobić. Nieco bardziej pewne są osoby z pokolenia Z, ale warto wspomnieć, że są to osoby najmniej zachowawcze, jeśli chodzi o różne strategie zapobiegania czy zabezpieczenia się przed oszustwami internetowymi.

- Rzadko rozmawiamy z bliskimi na temat zagrożeń, oszustw związanych z korzystaniem z internetu - robi to tylko 35 proc. Polaków. Nie jest to dobra informacja, szczególnie w sytuacji w której oceniamy skalę tych zagrożeń jako dużą lub bardzo dużą - mówi Katarzyna Kierzkowska, managerka do spraw badań i analiz rynku w Credit Agricole.

Credit Agricole od lat prowadzi działania edukacyjne, które mają uświadomić Polakom zagrożenia i sposoby, jak ochronić w takiej sytuacji swoje pieniądze i dane. Bank zachęca także do rozmów na ten temat z bliskimi - zarówno z dziećmi, jak i osobami starszymi. W tym roku wydał raport „Bezpieczeństwo w sieci. Jak ochronić siebie i swoje pieniądze”, który jest kompendium wiedzy o cyberbezpieczeństwie, popartym najnowszymi danymi i przykładami z życia. Internauci znajdą w nim między innymi szczegółowe informacje o tym, jak rozpoznawać fałszywe maile i SMS-y, bezpiecznie robić zakupy w internecie i korzystać z serwisów ogłoszeniowych. Raport jest bezpłatny i można go pobrać ze strony banku.

Źródło: Credit Agricole

Polacy chowają pieniądze, by lepiej oszczędzać

Polacy chowają pieniądze, by lepiej oszczędzać

Połowa Polaków ukrywa przed sobą pieniądze, żeby nie wydać wszystkiego. W ten sposób postępują najczęściej osoby do 40. roku życia. To wyniki najnowszego badania banku Credit Agricole.

Co drugi Polak chowa przed sobą pieniądze, w myśl powiedzenia "co z oczu, to i z serca". Przelewamy je na dodatkowe lub rzadziej używane konto bankowe, czasem chowamy do skarbonki albo w inne, mniej dostępne miejsce – wynika z badania Credit Agricole. W ten sposób postępuje 56 proc. przedstawicieli pokolenia Zet (16-25 lat) i 54 proc. przedstawicieli pokolenia Y (26-40 lat).

- Chowanie przed sobą pieniędzy można porównać do chowania przed sobą słodyczy. Jeśli nie mamy ich pod ręką, nie sięgamy po nie. To ciekawa i nieoczywista strategia oszczędzania, ale jak pokazują badania - dość powszechna – mówi Katarzyna Kierzkowska, managerka do spraw badań i analiz rynku w Credit Agricole.

Inne popularne metody na oszczędzanie Polaków to: korzystanie ze zniżek i promocji (robi tak 79 proc. Polaków), sprzedawanie zużytych sprzętów czy ubrań (55 proc.), a także naprawianie zepsutych produktów zamiast kupowania nowych (75 proc.).

Badania Credit Agricole pokazują wyraźne różnice między pokoleniami, jeśli chodzi o wybór miejsca, w którym trzymają oszczędności. Przedstawiciele pokolenia Zet wybierają rachunki oszczędnościowe (37 proc.) i dom (34 proc.). To jedyne pokolenie, które tak często trzyma gotówkę w domu, mimo że jednocześnie najczęściej korzysta z płatności bezgotówkowych. Pokolenie Y najczęściej sięga po rachunki oszczędnościowe (45 proc.), podobnie jak pokolenie X (51 proc.).

- To, co od zawsze ważne było dla Polaków, to elastyczny dostęp do pieniędzy. Dlatego tak dużym powodzeniem cieszą się rachunki oszczędnościowe, które są czymś pomiędzy rachunkiem bieżącym a lokatą. Są one oprocentowane w porównaniu do rachunku bieżącego, a równocześnie można w każdej chwili wypłacić z nich pieniądze – zauważa Katarzyna Kierzkowska.

Rachunki oszczędnościowe często są powiązane z usługą automatycznego odkładania końcówek transakcji przy płatnościach kartą. Zaletą tej usługi jest to, że klient nie musi świadomie nic robić. A jak pokazują badania Credit Agricole, Polacy zarządzają oszczędnościami pasywnie: tylko 14 proc. Polaków przeniosło je na bardziej opłacalny produkt w swoim banku.

- Przy zaokrąglaniu końcówek transakcji wszystko dzieje się niejako bez naszego udziału i nie odczuwamy braku tych drobnych kwot, które regularnie zasilają nasz rachunek i jednocześnie – powiększają oszczędności. To idealny sposób na odkładanie pieniędzy, szczególnie dla Polaków – dodaje ekspertka.

Credit Agricole od kilku lat regularnie bada postawy Polaków związane z oszczędzaniem i zarządzaniem finansami. Od 2020 r. prowadzi także kampanię "Wyzwanie Oszczędzanie" i zachęca Polaków do mądrego gospodarowania domowym budżetem i skuteczniejszego oszczędzania. W ramach kampanii bank zbudował siedmiotysięczną społeczność na Facebooku, który gromadzi najlepsze praktyki dotyczące mądrego gospodarowania pieniędzmi. Powinien do niej dołączyć każdy, kto poszukuje inspiracji i motywacji do oszczędzania.

*Badanie CAWI zrealizowane w sierpniu 2024 roku, na panelu badawczym Ariadna, N=2084, próba ogólnopolska, reprezentatywna, wiek 16+.

Źródło: Credit Agricole

Nowy raport Banku Pekao: Czy Polska jest i czy będzie konkurencyjna?

Ostatnie trzy dekady polskiej gospodarki to historia sukcesu: szybkiego wzrostu PKB i otwarcia na rynki zagraniczne. Był to sukces w dużej mierze oparty o proste przewagi konkurencyjne, jak niskie koszty pracy i dostęp do wielkiego rynku Unii Europejskiej. Obecnie tracą one na znaczeniu, wraz ze wzrostem zamożności i płac Polaków oraz spadającą konkurencyjnością samej UE. Przed Polską stoi więc wyzwanie by przejść w stronę bardziej zaawansowanych produktów, nowych rynków i bardziej innowacyjnej gospodarki, piszą w najnowszym raporcie ekonomiści Banku Pekao S.A. Publikacja jest odniesieniem do opracowania M. Draghiego o konkurencyjności Unii Europejskiej.

Do niedawna głównym atutem Polski były niskie koszty pracy. Katalizatorem konkurencyjności członkostwo w Unii Europejskiej, które otworzyło nowe możliwości ekspansji polskich firm, zwiększyło ochronę przed niskokosztowymi dostawcami z krajów trzecich, a także wymusiło niezbędne reformy i umożliwiło finansowanie modernizacji infrastruktury.

Atuty te tracą jednak na znaczeniu ze względu na spadek konkurencyjności przez samą Unię. By podtrzymać dotychczasowe tempo wzrostu, czy też lepiej wykorzystać jego potencjał, polskie firmy będą musiały coraz bardziej wychodzić ze strefy komfortu, jaką jest dla nich UE. Zdobywanie nowych rynków zbytu będzie jednak wymagać wzmacniania innych (bardziej jakościowych) przewag konkurencyjnych, rozwoju technologii i poprawy innowacyjności oraz poszukiwania inspiracji do reform także poza Wspólnotą – zauważa dr Ernest Pytlarczyk, główny ekonomista Banku Pekao S.A i współautor raportu o konkurencyjności Polski.

Według autorów raportu swoją moc tracą również dotychczasowe przewagi polskiej gospodarki w handlu zagranicznym, zdominowanym przez towary o niskim i średnim poziomie zaawansowania technologicznego. A po stronie usług związane z uszlachetnianiem i naprawami towarów, a także w transporcie, usługach IT oraz biznesowych.

Główną przewagą naszego kraju były jak dotąd niski poziom płac oraz dość wysoki poziom kwalifikacji pracowników, co skutecznie przyciągało kapitał zagraniczny. Jednoczesny brak przewag technologicznych oraz słaba rozpoznawalność polskich marek za granicą ograniczały nas do głównie kosztowego modelu konkurowania, a także dominującej roli podwykonawcy w ramach europejskich łańcuchów dostaw. Królowaliśmy przede wszystkim w branżach mało lub średnio zaawansowanych technologicznie. Nasza pozycja w branżach high-tech umacnia się bardzo powoli – dodaje Krzysztof Mrówczyński, menadżer ds. analiz sektorowych w Pekao.

Wyzwaniem i  barierą w konkurencyjności polskiej gospodarki jest, według opracowania, brak rozwiniętego rynku finansowego, zwłaszcza kapitału wysokiego ryzyka: funduszy venture capital i giełdy papierów wartościowych. W Polsce trudno o mobilizację krajowych oszczędności i finansowanie idei oraz przedsięwzięć o różnych poziomach ryzyka i na różnych etapach wdrożenia.

Powinniśmy w większym stopniu oprzeć rozwój polskiej gospodarki na krajowych źródłach kapitałowych. Oznacza to m.in. lepszą alokację krajowych oszczędności i istniejących zasobów, również z wykorzystaniem większego i bardziej kompleksowo rozwiniętego sektora finansowego, zwiększenie podaży finansowania dla firm i ich dywersyfikację, dbanie o rozwój firm i osiąganie przezeń efektów skali. Polska przedsiębiorczość nie jest artefaktem optymalizacji podatkowych i specyfiki sektorowej. Polskę charakteryzuje drugie najwyższe w UE tempo tworzenia i likwidacji firm 10+. Tzw. ‘Gen przedsiębiorczości’ nie jest mitem i czczą przechwałką – argumentuje dr Piotr Bartkiewicz, ekonomista Banku Pekao.

Autorzy raportu stwierdzają, że Polska potrzebuje wyższego poziomu badań naukowych, bardziej rozwiniętego rynku kapitałowego, mocniejszych banków. Innymi słowy, lepszych warunków do wzrostu firm i lepszej alokacji kapitału.

Raport został przygotowany przez zespół ekonomistów Banku Pekao S.A., w tym przez Piotra Bartkiewicza, Aleksandrę Beśkę, Krzysztofa Mrówczyńskiego, Kamila Łuczkowskiego, Karola Pogorzelskiego (red.), Ernesta Pytlarczyka, Sebastiana Roya, Tytusa Wałęgę.

Cały dokument jest dostępny w serwisie ekonomicznym Banku Pekao na stronie:

Analizy Pekao. Raport specjalny: Czy Polska jest i czy będzie konkurencyjna?

Źródło: Pekao

Tylko 13% firm obawia się inflacji. To najniższy wynik od dwóch lat

Tylko 13% firm obawia się inflacji. To najniższy wynik od dwóch lat

Choć inflacja w Polsce rośnie, przedsiębiorcy coraz mniej się jej obawiają. W IV kwartale br. tylko 13% firm uważa, że kondycja ich biznesu może pogorszyć się przez inflację. To o 11 p.p. mniej niż kwartał wcześniej i ponad trzy razy mniej niż rok temu (IV kwartał 2023 – 44%). Najbardziej zagrożone inflacją czują się hotelarze i restauratorzy oraz firmy handlowe – odpowiednio 23% i 16%. Najmniej rosnących cen obawiają się firmy transportowe (6%).

- W drugiej połowie tego roku inflacja zaczęła rosnąć, ale tego spodziewaliśmy się, m.in. z uwagi na podwyżki cen energii. I prognozy również nie pozostawiają złudzeń, jeszcze w perspektywie kilku miesięcy inflacja będzie mieć wzrostową trajektorię. Jednak w związku z tym, że ten czynnik jest przewidywalny, nie stanowi tak dużego zagrożenia dla działalności polskich firm. Dlatego obawy inflacyjne sukcesywnie spadają i obecnie są na najniższym poziomie od początku realizacji badania. Co więcej, po raz drugi z rzędu inflacja nie została wskazana przez przedsiębiorców jako element, który wywołuje największe ich obawy.  Bardziej obawiają się dalszych wzrostów kosztów prowadzenia biznesu jak wynajem powierzchni czy koszty floty – mówi Radosław Woźniak, prezes zarządu EFL.

Inflacja już nie straszy

Z Barometru EFL na IV kwartał tego roku wynika, że inflacja wywołuje obawy wśród nielicznej grupy polskich przedsiębiorców. Tylko 13% firm uważa, że wzrost cen „odbije się” negatywnie na prowadzonej działalności w najbliższych miesiącach. W stosunku do pomiaru z poprzedniego kwartału wynik jest niższy o 11 p.p. (24% w III kwartale 2024 roku). Na wysokim poziomie pozostaje odsetek przedsiębiorców przewidujących stagnację sytuacji (60% vs. 43% w III kwartale 2024 roku). Co piąty przedstawiciel MŚP nie jest natomiast pewien co do tego, w jakim kierunku rozwinie się sytuacja (20% vs. 24% w III kwartale br.). 

Jeszcze większą poprawę „nastrojów inflacyjnych” widać, gdy wyniki porównamy w ujęciu rocznym. W IV kwartale 2023 roku 44% firm obawiało się negatywnego wpływu inflacji na swoją działalność biznesową, czyli ponad trzy razy więcej niż obecnie.

Biorąc pod uwagę wielkość firmy – podobnie jak kwartał wcześniej im większa firma tym mniej obawia się negatywnego wpływu inflacji na swój biznes. 7% średnich firm uważa, że przez wysoką inflację ich działalność gospodarcza w najbliższych miesiącach może ulec pogorszeniu. W grupie małych i mikro firm ten odsetek wynosi odpowiednio 12% i 18%.

Firmy transportowe  czują się najpewniej

Co branża to inne odczucia wobec inflacji. Największy odsetek przedsiębiorców, którzy obawiają się negatywnego wpływu inflacji na prowadzony biznes, występuje wśród przedstawicieli HoReCa (23%) i handlu (16%). Najmniej o swoją przyszłość w kontekście inflacji obawiają się firmy transportowe, wśród których tylko 6% zapytanych boi się negatywnego wpływu rosnących cen na działalność, oraz produkcyjne (7% wskazań na obawę).

Warto jednak podkreślić, że w każdym sektorze zarówno w ujęciu kwartalnym jak i w ujęciu rocznym zdecydowanie mniej firm ma obawy inflacyjne.

Coraz mniejsze obawy firm

Z Barometru EFL na IV kwartał 2024 roku wynika, że obawa o wzrost inflacji po raz drugi z rzędu nie zajmuje już pierwszego miejsca w zestawieniu w opinii przedsiębiorców. Obecnie obawia się tego aspektu co czwarty przedsiębiorca (25%), podczas gdy trzy miesiące wcześniej było to 26%, a w II kwartale br. aż 34%.

Pozycję najpoważniejszej obawy firm uzyskał wzrost kosztów prowadzenia działalności gospodarczej (30%). W poprzednim kwartale na ten czynnik wskazało 32% przedsiębiorców. Badani nieco bardziej niż w poprzednim pomiarze obawiają się także spadku popytu (18% vs. 16%). Natomiast obawa o brak pracowników utrzymuje się na podobnym poziomie (12% ), co może być związane z zapotrzebowaniem na pracowników sezonowych.

Przyglądając się największym obawom przedsiębiorców na przestrzeni kilku ostatnich pomiarów zauważalny jest istotny optymistyczny trend. Odsetek wskazań na poszczególne elementy jak inflacja czy koszty działalności jest coraz niższy. Jeszcze rok temu czy na początku tego roku nawet 70% przedsiębiorców obawiała się tych czynników, dziś ta grupa jest zdecydowanie mniejsza. Otoczenie z pewnością dalej nie sprzyja rozwojowi firm tak jak tego byśmy sobie życzyli, ale jest ono bardziej przewidywalne – zwraca uwagę Radosław Woźniak z EFL.

Wartość głównego indeksu Barometru EFL na IV kwartał 2024 roku wyniosła 50,6 pkt. Osiągnięty poziom jest o 0,6 pkt. niższy niż w III kwartale 2024 roku.

Źródło: EFL

Hotelarze i restauratorzy szykują się na gorszy sezon. Co czwarty prognozuje spadek przychodów

Koniec optymistycznych nastrojów wśród zarządzających hotelami, restauracjami i firmami cateringowymi. Subindeks Barometru EFL na IV kwartał br. dla sektora HoReCa wyniósł 48,9 pkt., -4 pkt. kw./kw. Po trzech kwartałach wzrostów, to pierwszy spadek wskaźnika w tym roku. Dwa razy więcej przedstawicieli HoReCa obawia się mniejszych przychodów niż ich wzrostu w ostatnich miesiącach tego roku (23% vs. 11%). W ujęciu rocznym nastroje wciąż pozostają lepsze – odczyt Barometru dla HoReCa w IV kwartale 2023 wynosił tylko 45,3 pkt. Wówczas tylko 5% liczyło na więcej gości, a 34% obawiało się ich spadku.

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Barometr EFL dla HoReCa na IV kwartał 2024:

  • Subindeks: 48,9 pkt. (-4 pkt. kw./kw.)
  • Inwestycje: 7,5 proc. przedsiębiorców planuje większe inwestycje (12 proc. w IIIQ2024)
  • Sprzedaż: 11 proc. przedsiębiorców prognozuje wzrost sprzedaży (20 proc. w IIIQ2024)
  • Płynność finansowa: 11 proc. przedsiębiorców prognozuje poprawę płynności finansowej (17,5 proc. w IIIQ2024)
  • Finansowanie zewnętrzne: 22,5 proc. przedsiębiorców prognozuje większe zapotrzebowanie na finansowanie zewnętrzne (11 proc. w IIIQ2024)

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

– Odczyt dla HoReCa na ostatni kwartał tego roku nie napawa optymizmem, ale też nie zaskakuje. Po pierwsze, zgodnie z dotychczasowymi pomiarami, wynik dla IV kwartału jest najczęściej niższy niż w poprzedzającym go okresie, na który nakłada się gorący sezon wakacyjno-urlopowy. Po drugie, najpewniej coraz mocniej hotelarze i restauratorzy zaczynają odczuwać wpływ negatywnych czynników takich jak podwyżki minimalnego wynagrodzenia oraz cen energii. A przecież w restauracjach czy hotelach płace oraz rachunki za energię stanowią jeden z wyższych kosztów działalności. Warto jednak odnotować, i to jest smutny wniosek, że obecny wynik nie osiągnął wartości powyżej progu ograniczonego rozwoju, który wynosi 50 pkt. To oznacza, że warunki prowadzenia gastronomicznego i hotelarskiego biznesu nie są obecnie sprzyjające – mówi Radosław Woźniak, prezes zarządu EFL.

Zimny koniec roku

Branżowy wskaźnik Barometru EFL dla HoReCa na IV kwartał br. wyniósł 48,9 pkt., -4 pkt. kwartał do kwartału. HoReCa po trzech kwartałach wzrostów odnotowała spadek w ujęciu kwartalnym. Wartość wskaźnika jest również najniższa wśród sześciu badanych branż (logistyka, transport, produkcja, handel, HoReCa, usługi). Jednak biorąc pod uwagę ujęcie roczne, przedstawiciele HoReCa wciąż pozostają w lepszych nastrojach. Rok temu odczyt wyniósł jedynie 45,3 pkt., co wskazuje, że firmy spodziewają się nieco lepszego zakończenia roku niż w 2023.

Na niższą w porównaniu do poprzedniego pomiaru wartość subindeksu Barometru EFL dla HoReCa na IV kwartał br. największy wpływ miały prognozy w obszarze sprzedaży. Tylko 11% hoteli, restauracji i firm cateringowych prognozuje wzrost zamówień w swoich lokalach w najbliższych miesiącach tego roku. Kwartał wcześniej 20% przedsiębiorców z optymizmem spoglądało w przyszłość. Większe grono, i to dwukrotnie, jest pesymistów. 23% przedstawicieli HoReCa spodziewa się mniejszej liczby gości, a w związku z tym mniejszych przychodów od października do grudnia br. Największa grupa restauratorów, hotelarzy i firm cateringowych nie spodziewa się większych zmian w porównaniu do ostatnich miesięcy ubiegłego roku (65%).

Prognozy sprzedażowe nie pozostają bez wpływu na płynność finansową. Jej poprawy spodziewa się 11% przedsiębiorców, a pogorszenia 23%. Dla porównania, w III kwartale tego roku polepszenia kondycji finansowej spodziewało się zdecydowanie więcej firm, bo 17,5%.

Mniej firm niż w III kwartale br. planuje pod koniec roku więcej inwestować – 7,5%. Kwartał wcześniej tak odpowiedziało 12% zapytanych. Największa grupa badanych, 77,5%, jest zdania, że poziom inwestycji nie zmieni się w ujęciu kwartalnym, a 11%  obawia się ich zmniejszenia.

Obawy inflacyjne wciąż są

Mniej optymistyczne prognozy sprzedażowe nie wynikają najpewniej z obaw inflacyjnych, gdyż ma je podobna liczba przedsiębiorców co kwartał wcześniej. 23% przedstawicieli HoReCa obawia się, że inflacja wpłynie negatywnie na prowadzony biznes, w III kwartale br. było to 24%.  Jednak ponownie, po kwartale przerwy, wskaźnik obaw inflacyjnych jest najwyższym wśród badanych sześciu branż. W handlu 16% firm obawia się inflacji, a w usługach 14%.

Wartość głównego indeksu Barometru EFL na IV kwartał 2024 roku wyniosła 50,6 pkt. Osiągnięty poziom jest o 0,6 pkt. niższy niż w III kwartale 2024 roku.

***

Barometr EFL jest syntetycznym wskaźnikiem informującym o skłonności firm z sektora MŚP do wzrostu (tj. rozwoju rozumianego, jako stawianie sobie przez przedsiębiorstwa celów związanych ze wzrostem sprzedaży i produkcji, ekspansją na nowe rynki i maksymalizacją zysków, co jest związane z inwestycjami w środki trwałe). Prognozowana na dany kwartał kondycja finansowa firm MŚP daje punkt odniesienia do wnioskowania o zakładanym kierunku zmian, które sprzyjają wzrostowi lub działają hamująco na rozwój firm. Badanie przygotowywane jest przez Ecorys na zlecenie Europejskiego Funduszu Leasingowego SA., a jego wyniki są publikowane co kwartał. Jego uczestnicy to mikro, małe i średnie firmy terenu całej Polski. W badaniu wzięła udział reprezentatywna grupa 600 mikro, małych i średnich firm. Aktualna edycja badania odbyła się od 1 do 23 września 2024 roku.

Źródło: EFL

Polscy przedsiębiorcy pracoholikami? Prawie co drugi szef pracuje co najmniej 10 godzin dziennie

Zdecydowana większość przedsiębiorców i przedsiębiorczyń w Polsce pracuje dłużej niż przyjęte społecznie 8 godzin dziennie, wynika z najnowszego raportu EFL „Jak odpoczywają przedsiębiorcy. Pod lupą”. 77% właścicieli i właścicielek MŚP na obowiązki firmowe przeznacza więcej niż 8 godzin dziennie, z czego 32% zapytanych 9 godzin, 34% o godzinę dłużej, a 11% aż 11 godzin dziennie. Najbardziej pracochłonne są najmniejsze biznesy. Co piąty mikro przedsiębiorca pracuje aż 11 godzin dziennie, podczas gdy wśród małych firm ten odsetek wynosi 8%, a wśród średnich tylko 1%. Przyglądając się poszczególnym branżom, najdłużej pracują rolnicy – 98% z nich poświęca swojemu biznesowi co najmniej 10 godzin dziennie – i zarządzający firmami transportowymi (55% zarządzających pracuje 10 godzin dziennie).

– Dynamicznie zmieniająca się w ostatnich latach sytuacja gospodarczo-społeczna sprowokowała wiele podmiotów w Polsce do zagłębienia się w tematykę badania potrzeb pracowników związanych z ich dobrostanem fizycznym i psychicznym. Wśród licznych badań i raportów brakuje jednak spojrzenia z perspektywy właścicieli firm. Zaczęliśmy zastanawiać się, jak sami przedsiębiorcy dbają o własne zdrowie fizyczne i psychiczne. Bo w końcu „ryba psuje się od głowy”, więc jeśli prezes nie dba o siebie, nie będzie najlepszym ambasadorem zdrowia, którego pracownicy będą chcieli naśladować. Wyniki naszego badania z cyklu „Pod lupą” pokazują, że podejście szefów firm do swojego czasu pracy nie jest jednoznaczne, zależy między innymi od wielkości zarządzanej firmy czy branży, w jakiej działają. Jest jednak coś, co łączy większość zarządzających – czas pracy. Niemal połowa zapytanych pracuje co najmniej dziesięć godzin dziennie! To w zestawieniu z danymi Eurostatu, z których wynika, że Polacy pracują średnio 40,5 godziny tygodniowo, pokazuje, że szefowie firm pracują często zdecydowanie więcej niż ich pracownicy. Wyjątek stanowią osoby pracujące krócej niż osiem godzin dziennie. Stąd, nie powinien dziwić kolejny smutny wniosek, że ponad połowa przedstawicieli i przedstawicielek firm narzeka na brak wolnego czasu. W szczególności dotyczy to najmniejszych organizacji. Trudno z takimi statystykami zadbać o swoje work-life balance – mówi Radosław Woźniak, prezes zarządu EFL.

Mniejszy biznes wymaga więcej godzin pracy

Zgodnie z art. 129. § 1. kp czas pracy w Polsce wynosi 8 godzin na dobę w przeciętnie 5-dniowym tygodniu pracy. Tyle pracuje tylko 22% właścicieli i właścicielek MŚP w Polsce, wynika z najnowszego raportu EFL „Jak odpoczywają przedsiębiorcy. Pod lupą”. Zdecydowana większość badanych przedsiębiorców i przedsiębiorczyń pracuje dłużej niż przewiduje to polski kodeks pracy. 32% zapytanych wykonuje obowiązki zawodowe 9 godzin dziennie, a 34% o godzinę dłużej. Co dziewiąta osoba prowadząca swój biznes poświęca mu aż 11 godzin dziennie, co miesięcznie daje aż 220 godzin. Warto zwrócić uwagę, że prawie nikt nie pracuje mniej niż ustawowa norma.

Im większą firmę prowadzi manager, tym pracuje krócej. Co piąta osoba prowadząca mikroprzedsiębiorstwo pracuje aż 11 godzin dziennie (21%), podczas gdy wśród małych firm ten odsetek wynosi 8%, a wśród średnich tylko 1%. Również 10-godzinny tryb pracy częściej dotyczy zarządzających mikro biznesem (46% wskazań) niż małym i średnim – odpowiednio 30% i 20%.

Zapracowany jak rolnik

Przyglądając się poszczególnym branżom, najdłużej pracują przedstawiciele i przedstawicielki rolniczych firm. Aż 43% z nich poświęca swojemu biznesowi 11 godzin, a 55% 10 godzin dziennie. Drugą najbardziej „zapracowaną” branżą jest transport, gdzie 55% przedstawicieli i przedstawicielek pracuje 10 godzin, a 9% 11 godzin dziennie. Po drugiej stronie osi znajdują się handel i produkcja, gdzie odpowiednio w 41% i 33% firm przeciętna norma wynosi 8 godzin, a w 41% i 47% firm 9 godzin.

Work-life balance w teorii…

Choć większość zarządzających polskimi firmami, pracuje więcej niż jest to zalecane, to doskonale, ale w różny sposób, potrafią zdefiniować, co oznacza work-life balance. Dla 30% respondentów to przeplatanie się czasu pracy i wolnego w jedynym cyklu (tzw. work life mix), dla 20% to stan, w którym nie jest się przeładowanym pracą i ma się czas na dbanie o zdrowie i życie prywatne, a dla 17% odpowiednie zrównoważenie pracy i życia prywatnego aby żadne nie przeważało. 16% uważa, że to rozdzielenie pracy i życia prywatnego, a 15% wskazuje na coś, czego osiągnięcie jest bardzo trudne. Tę ostatnią definicję podziela przedstawicielka branży rolnej.

Work-life balance dla nas to jest marzenie. Wiem, co trzeba zrobić, żeby go osiągnąć, ale w naszej branży to jest nierealne. Tylko zimą możemy sobie na to pozwolić́. Bo nami rządzi przyroda – mówi Beata Kozłowska, właścicielka Gospodarstwa Rolnego.

…i praktyce

Największym wyzwaniem w osiągnięciu work-life balance są problemy z utrzymaniem regularnego trybu życia, na co wskazało 30% przedsiębiorców i przedsiębiorczyń. Często wypracowanie równowagi prywatno-zawodowej utrudniają także duża liczba zadań zawodowych oraz trudności w ustalaniu granic między życiem prywatnym a pracą (po 28% wskazań).

I choć wielkość prowadzonego przedsiębiorstwa w niewielkim stopniu wpływa na wyzwania, jakie mają ich właściciele i właścicielki w osiąganiu work-life balance, to da się zauważyć pewne prawidłowości. Po pierwsze, wraz ze wzrostem liczby pracowników częstszym problemem jest zmaganie się z presją czasu na realizacje obowiązków – 18% wskazań w grupie mikro firm, 27% wśród małych i 33% wśród średnich firm. Po drugie, zarządzający najmniejszymi biznesami mają częściej kłopot z rozgraniczeniem życia prywatnego od zawodowego – 32% wskazań w grupie mikro firm, 21% wśród małych i 26% wśród średnich firm. I to, co odróżnia małych przedsiębiorców od tych większych, to wyjazdy służbowe. Wskazuje na nie tylko 7% mikro przedsiębiorców i już 23% właścicieli i właścicielek średnich firm.

Umiejętność efektywnego zarządzania czasem – tak, aby znalazło się miejsce na odpoczynek – jest równie ważna, jak inne umiejętności biznesowe. Dla przedsiębiorców i szefów firm kluczowe jest zrozumienie, że ich zdolność do efektywnego działania w pracy jest bezpośrednio zależna od tego, jak dbają o siebie poza nią. Czas wolny nie jest luksusem, ale koniecznością, która pozwala na długofalowe osiąganie sukcesów zawodowych i osobistych – zwraca uwagę Sylwia Bartczak, psycholog w centrum medycznym enel-med.

Urlopy i dieta, czyli sprawdzone sposoby

TOP5 sposobów dbania o dobrostan przedsiębiorców i przedsiębiorczyń stanowią okresowe zwalnianie tempa pracy (36%), urlopy i podróże (29%), aktywność fizyczna (26%), dbanie o dietę (23%) oraz regularny sen (20%). Jednocześnie warto zauważyć, że tylko pojedyncze osoby (2%) wskazały na to, że nie podejmują się żadnych działań mającym na celu dbanie o swój dobrostan. To pokazuje, że myślenie o sobie, swoim zdrowiu i dobrostanie jest ważne dla zarządzających polskimi MŚP.

Widoczne są także istotne różnice między osobami prowadzącymi małą i dużą działalność. Właściciele i właścicielki mikrofirm rzadziej niż ich więksi koledzy biorą urlopy – 24% wśród mikrofirm i po 33% wśród małych i średnich firm. Za to Ci pierwsi bardziej dbają o swoją dietę – 27% vs. 20% małych firm i 18% średnich firm – oraz sen – 25% vs. 19% małych firm i 14% średnich firm. Przedstawiciele i przedstawicielki średnich firm bardziej dbają o stan umysłu – książki, łamigłówki i krzyżówki towarzyszą co piątemu z nich (19%), podczas gdy wśród mikrofirm ten odsetek wynosi 7%.

Raport dostępny jest stronie: efl.pl

***

Raport Jak odpoczywają przedsiębiorcy. Pod lupą” jest czternastym opracowaniem z serii „Pod lupą” wydanym przez Europejski Fundusz Leasingowy S.A. w ramach autorskiego projektu „Europejski Program Modernizacji Polskich Firm”. Pierwszy opisywał kondycję sektora MŚP w Polsce („MŚP pod lupą”, 2011), drugi poświęcony był gospodarstwom rolnym („Agro pod lupą”, 2012). Trzecie opracowanie analizowało finansowe aspekty działalności transportowej („Transport pod lupą”, 2013), czwarte – młodych na rynku pracy („Młodzi na rynku pracy. Pod lupą”, 2014), piąte – innowacje („Innowacje w MŚP. Pod lupą”, 2015). Szósty raport przedstawiał inwestycje prowadzone przez MŚP („Inwestycje w MŚP. Pod lupą”, 2016). Siódme wydanie dotyczyło pokolenia milenialsów („Millenialsi w MŚP. Pod lupą”, 2017). Ósmy raport przedstawiał wielostronny obraz budownictwa („Budownictwo przyszłości. Pod lupą”, 2018). Dziewiąte wydanie pokazywało, ile MŚP wiedzą o społecznej odpowiedzialności biznesu („CSR w MŚP. Pod lupą”, 2019). Dziesiąta publikacja koncentrowała się na obszarze ekologii, energii odnawialnej, elektromobilności i aktywności MŚP na tych polach („Zielona energia w MŚP. Pod lupą”, 2020). Jedenaste wydanie przedstawiało 30 najważniejszych trendów, jakie w najbliższych latach mogą zdominować branżę leasingową w Polsce („Cyfrowa (r)ewolucja na rynku leasingu. Pod lupą”, 2021). Tematem dwunastej edycji były trendy w wynajmie samochodów osobowych i ciężarowych, maszyn rolniczych i budowlanych, wózków widłowych i robotów oraz sprzętu IT („MŚP wynajmują czy kupują? Pod lupą”, 2022). W trzynastej edycji pod lupę wzięto etapy rozwoju polskich firm, tempo rozwoju biznesu i oraz czynniki, które determinują przechodzenie z fazy mikro do małej i średniej firmy („Od startupu do MŚP. Etapy rozwoju firm w Polsce. Pod lupą”, 2023).

Czternasta edycja raportu z serii „Pod lupą” weryfikuje podejście przedsiębiorców MŚP do czasu wolnego, zarówno swojego jako osoby zarządzającej firmą, jak i pracowników tej firmy.

Metodyka badania:

Badanie ilościowe „Pod lupą” zostało zrealizowane przez ICAN Institute na zlecenie EFL S.A. z właścicielami, współwłaścicielami i osobami odpowiedzialnymi za finanse w segmencie firm MŚP z całego kraju. W sumie zrealizowano 600 wywiadów: 263 rozmowy z przedstawicielami mikro firm, 169 rozmów z przedstawicielami małych firm oraz 169 rozmów z przedstawicielami średnich firm. Przebadane firmy reprezentowały cztery branże: budownictwo, handel, produkcję, rolnictwo, transport i usługi. Przygotowane w ten sposób dane pozwalają analizować i opisywać na poziomie całej populacji firm w Polsce. Badanie wykonano metodą telefonicznych ankiet (CATI) w czerwcu i lipcu 2024 roku.

Źródło: EFL


Raport VeloBanku: brak dostępu do kapitału powstrzymuje polskie firmy przed inwestycjami w nowoczesne technologie

Raport VeloBanku: brak dostępu do kapitału powstrzymuje polskie firmy przed inwestycjami w nowoczesne technologie

63 proc. przedsiębiorstw w Polsce wskazuje dostępność finansowania jako główną barierę dla inwestycji w nowe technologie. Jest to, obok Rumunii, najwyższy odsetek spośród wszystkich krajów Unii Europejskiej – wynika z raportu VeloBanku[i] „Ile warta jest cyfrowa gospodarka Polski?". Rozwój technologiczny polskich firm hamują także niepewność co do przyszłości (93 proc. wskazań), wysokie koszty energii (90 proc.) i brak wykwalifikowanej kadry (83 proc.). Niepokojący jest też niski stopień wykorzystania zaawansowanych technologii. Wynik 60 proc. odbiega od średniej unijnej, która wynosi 70 proc. Wyjątkiem są drony, gdzie polskie firmy wyprzedzają unijną konkurencję Odnotowaliśmy istotny wzrost w wykorzystaniu technologii chmurowych, jednak nadal nie stawiamy na AI.

Oprócz trzech głównych przeszkód, czyli niepewności co do przyszłości, kosztów energii oraz braku wykwalifikowanej kadry, zespół ekonomistów VeloBanku wskazuje inne istotne bariery, które powstrzymują firmy przed inwestycjami w nowoczesne technologie. Są nimi: restrykcyjność prawa gospodarczego (72 proc.), restrykcyjność prawa pracy (68 proc.) oraz popyt na produkty i usługi (65 proc.) w kontekście potrzeby lepszego  zrozumienia i dostosowania się do oczekiwań rynku. Ostatnie dwie bariery to infrastruktura cyfrowa, która według nieco ponad połowy firm (53 proc.) wymaga poprawy oraz infrastruktura transportowa (48 proc.).

Choć kapitał nie jest pierwszym problemem z którym borykają się firmy w Polsce inwestując w nowe technologie, to na tle Europy bariera ta występuje znacznie częściej niż w reszcie Unii. O ile w Ameryce 45 proc. firm mówi, że ma problem z finansowaniem inwestując w technologie, a w UE 44 proc. to w Polsce ten odsetek wynosi 63 proc., tylko w Rumunii jest on wyższy i wynosi 65 proc., są kraje w UE, gdzie problemy z dostępem do kapitału na inwestycje ma tylko 21 proc. jak Dania, czy 18 proc. jak Czechy.

Banki odgrywają kluczową rolę w promowaniu  innowacji. To niepokojące, że przedsiębiorcy tak często przekonani są o braku możliwości finansowania technologii. Odsetek firm z problemami z dostępem do kapitału powinien u nas być taki, jak u Skandynawów lub Czechów. Automatyzacja i łatwość realizacji procesów, pozwala na redukcję kosztów operacyjnych i poprawę rentowności. Kolejnym krokiem jest ekspansja zagraniczna, gdy firma ma wystarczająco dobrze zoptymalizowane procesy. Każdy rozsądny projekt znajdzie finansowanie, zwłaszcza, że dla nas cyfryzacja jest najważniejszym obszarem rozwoju polskiej gospodarki – powiedział Adam Marciniak, prezes zarządu VeloBanku.

Wykorzystanie technologii cyfrowych w tyle za średnią unijną za wyjątkiem dronów

Z raportu VeloBanku „Ile warta jest cyfrowa gospodarka Polski?" wynika, że wykorzystanie zaawansowanych technologii cyfrowych w polskich przedsiębiorstwach pozostaje w tyle za średnią unijną. W 2023 roku co najmniej jedną zaawansowaną technologię cyfrową stosowało 60 proc. firm w Polsce, podczas gdy w Unii Europejskiej 70 proc. Najczęściej wykorzystywane technologie w Polsce to platformy cyfrowe (44 proc.) oraz automatyzacja za pomocą robotyki (43 proc.). Unijną konkurencję polscy przedsiębiorcy wyprzedzają w jednym obszarze – są to drony, z których korzysta 30 proc. firm, podczas gdy średnia unijna wynosi 24 proc. Największą szansę wdrożenia co najmniej jednej zaawansowanej technologii cyfrowej ma sektor infrastruktury (67 proc.) oraz produkcji (65 proc.). Te dwie branże są również najbardziej skłonne do korzystania z wielu aplikacji cyfrowych (odpowiednio 38 proc. i 36 proc.).

Pomimo pewnych sukcesów, jak często wykorzystanie dronów m.in. w sektorze usługowym i przemyśle, polskie przedsiębiorstwa nadal pozostają w tyle w adaptacji zaawansowanych technologii. Szczególnie niepokojące są niskie wskaźniki w sektorach, które są kluczowe dla gospodarki, czyli budowlanym (43 proc.) i usługowym (48 proc.), gdzie mniej niż połowa stosuje jakiekolwiek technologie cyfrowe. Wprawdzie duże firmy częściej niż MŚP wdrożyły takie technologie (70 proc. wobec 49 proc.) i są nieco bardziej skłonne do korzystania z wielu aplikacji cyfrowych (39 proc. wobec 24 proc.), to wciąż mamy wiele do zrobienia – zauważył Piotr Arak, główny ekonomista VeloBanku, autor raportu i dodaje. Aby polskie przedsiębiorstwa mogły w pełni wykorzystać potencjał technologii cyfrowych, konieczna jest edukacja managerów. Świat gna do przodu i nie inwestując w nowinki, niestety się cofamy – dodał Arak.

Polskie firmy nie wykorzystują potencjału AI, ale radzą sobie z cloud computing

W Polsce rzeczywiste wdrożenie i wykorzystanie sztucznej inteligencji (AI) w firmach pozostaje na stosunkowo niskim poziomie. W 2023 roku jedynie 8 proc. firm w Unii Europejskiej deklarowało korzystanie z technologii AI, co stanowi jedynie 0,4 pp. wzrostu w porównaniu z rokiem 2021. Największe rozpowszechnienie technologii AI obserwuje się w Danii i Finlandii, gdzie ponad 15 proc. firm wykorzystuje te rozwiązania. Z kolei najniższe wskaźniki odnotowano w Rumunii (1,5 proc.), Bułgarii (3,6 proc.), Polsce i na Węgrzech (3,7 proc. w obu krajach). Widoczne jest również znaczne zróżnicowanie w wykorzystaniu AI w zależności od wielkości przedsiębiorstwa. W 2023 roku w UE średnio co trzecia duża firma (30,4 proc.) korzystała z AI, podczas gdy w segmencie firm zatrudniających 50-249 osób było to już tylko 13 proc. Wśród małych podmiotów (10-49 zatrudnionych) zaledwie 6,4 proc.

Tak duże zróżnicowanie może prowadzić do pogłębiania się luki produktywności pomiędzy dużymi i małymi przedsiębiorstwami. W Polsce ta różnica jest jeszcze bardziej widoczna. W 2023 roku co czwarta duża firma
w Polsce korzystała z AI. W przypadku średnich przedsiębiorstw odsetek ten wynosił 6,5 proc., a wśród małych firm zaledwie 2,2 proc.
Robotyzacja to nie tylko „ciemne fabryki” pełne maszyn, ale oprogramowanie, które podnosi produktywność jednego pracownika – powiedział
Piotr Arak, główny ekonomista VeloBanku.

Polskie firmy nie wykorzystują AI, ale w 2023 roku odnotowano znaczący wzrost w wykorzystaniu technologii chmurowych. Znajdujemy się na 9. miejscu w UE pod względem wdrożenia usług cloud computing. Ponad połowa (55,7 proc.) polskich przedsiębiorstw korzystała z chmury, podczas gdy średnia unijna wynosi 45,2 proc. To dynamiczny rozwój w porównaniu do lat 2021-2023. Jednak tylko 8 proc. polskich firm płaci za hosting swoich danych, co jest najniższym wskaźnikiem w UE, gdzie średnia wynosi 19 proc. Mimo infrastrukturalnych inwestycji gigantów technologicznych, takich jak Google Cloud, Amazon Web Services i Microsoft Azure, polskie przedsiębiorstwa wciąż nie dostrzegły potencjału w zaawansowanej analityce i usługach cyfrowych. Większość firm wykorzystuje chmurę głównie do poczty e-mail (37,8 proc.), przechowywania plików (22,5 proc.) oraz oprogramowania biurowego (27,3 proc.)



[i] Ile warta jest cyfrowa gospodarka Polski?, Analiza VeloBanku, Lipiec 2024 r.

Źródło: VeloBank

Finansovo.pl

Finansovo.pl - Nowocześnie o finansach.

Najnowsze informacje z zakresu finansów osobistych, finansów firmowych, dostępnych promocji, aktualnych dotacji, możliwości lokowania środków, podatków, ubezpieczeń, publikowanych raportów.

Napisz do nas: finansovo@finansovo.pl

Reklama

We use cookies

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.